piątek, 7 stycznia 2011

Rozmowa wczorajsza czyli łazienka dla krów

Zagaduję Pana, który przywiózł marchewkę, nawożoną krowim łajnem, - to te krowy na mleko Pan trzyma, - no tak, ale chyba sprzedam, - ale dlaczego, - bo już mam dość, musiałem się dostosować, krowom płytkami stodołę wyłożyć i stoją teraz w ładniejszej łazience niż moja. - chłodziarkę mi kazali kupić, 16 tys. poszło, dojarkę nową 7 tys., miałem starą, ale nową kazali.
Zbyt źle jeszcze się czuję, żeby to skomentować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz