Dorośli na urodzinach Zosi bawili się równie dobrze jak dzieci.
Niektórzy są dość charakterystyczni i można powiedzieć ZNANI :)
Wraz z zapadnięciem mroźnej, zimowej nocy zaczęły się występy przy kominku, z braku ogniska.
Czy ktoś zgadnie jaką piosenkę śpiewa Radek? Oczywiście Radek i Gośka nie mogą zgadywać:)
Ooooo! czyżby to było: Gdybym miał gitarę?...
OdpowiedzUsuńŻartowałam!!!!
Pewnie długo można by zgadywać, tyle jest tych różności.
Serdeczności dla Was, to na pewno był wspaniały czas, pozdrawiam.
Góry moje wierchy moje.....;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego ( spóźnione ale z serca ) dla Jubilatki
.... Panie mój, Boże mój daj konia, niech mnie niesie w stronę przeżywania, chociaż strach bierze mnie w ramiona, czy mi starczy sił do dziękowania ...
OdpowiedzUsuńto śpiewał Rado?
Fajnie mieliście!
ps
OdpowiedzUsuńŁucjo, Sepet jeszcze żyje?
W styczniu Pasat dołączył do Ilony.
Sto lat ! dla Zosi !!! :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli moglibyśmy zgadywać, to pewnie i tak byśmy nie zgadli! :DDD W każdym razie w pewnym momencie wziął do ręki gitarę inny Tato i dopiero zrobiło się fajnie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Mimisia! :D
Pzdr.
Super impreza, najlepsze życzenia dla Zosi. Oczy ciornyje?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nikt nie zgadł, rozwiązanie znajduje się na blogu....Nie mogę przesadzić z podpowiedziami :)
OdpowiedzUsuńMario,
było fajnie, co tu gadać!
Węszynosko,
dziękujemy za życzenia!
Magdo,
zgadza się, impreza udana. Sepet chyba żyje, bo nie miałam wiadomości od Mikołaja a utrzymuję z nim kontakt.
Ulla,
100-krotne dzięki:)
Go i Rado,
ale skromnisie...
Jolu,
dzięki za życzenia
Rozwiązanie jest na nie moim blogu, bo trochę niejasno wyszło.
OdpowiedzUsuńCzyżby to było: Poka jeszczio ziemlia wiertitsia? o ludzie, zdążyłam wrócić z Pogórza, ptaki nakarmiłam, lisowi podrzuciłam, wydrapałam się pod górkę, a tu dalej nic? żadnego rozwiązania? chyba mnie skręci!
OdpowiedzUsuńHa! dojechali! och żałuję :)))) Cieszę się niezmiernie, że spotkanie się udało. Wszystkiego najlepszego dla Zosi i dla Was kochani! I do zobaczenia :)))))
OdpowiedzUsuńWłasnie przeczytałam swój poprzedni komentarz i muszę napisać sprostowanie: żałuję, że mnie tam nie było :)))
OdpowiedzUsuń:):):)
Usuńco by na to powiedziała psychoanaliza? :)
ano tak ..... :))))))
UsuńPiosenka to Puchokwiat-latawiec, napisana przez Go i Rado, światło dzienne ujrzała w ich niedawnym tekście: Dom miłością stoi, czyli sierpień w styczniu.
OdpowiedzUsuńMario,
przepraszam,że Cię skręcało
Aneto,
wygrałaś, na poczekaniu zrobiony pod Ciebie konkursik, na najbardziej złośliwy i zabawny komentarz! jeszcze nie wiem co, bo konkurs skończył się, nim się rozpoczął i jestem zaskoczona szybkością jego odbycia oraz nim samym.
Magdo,
A na Ciebie to się szykuje taki mały letni zamach, ale może się nie udać.
O matko jedyna!
UsuńRajdem konnym śmigniecie w try miga!
KIEDY ZAMACH się zamierza?
U mnie po koniach jeno uzdy ...
I nie wiem czy mam się cieszyć, czy się ganić :))))) Ot jak to czasem wychodzi :)))
UsuńA tak miałam się kiedyś pytać i teraz mi się przypomniało: czy masz jakieś ogrzewane pomieszczenie do cięcia desek? bo ja nie mam, ech....
Magdo,
UsuńZamach jak się odbędzie, to uzgodniony zostanie z kim trzeba, nic się nie martw zatem
Aneto,
i w tym cały jest ambaras,
że za warsztat służy taras....
to nie były okrzyki zmartwienia, tylko zdumienia! :)
Usuńto nie odróżniam
Usuń